sobota, 3 września 2016

*6* Pierwsza wizyta u psychiatry

Pierwsza wizyta u psychiatry była dla mnie stresem. Co tu dużo mówić, wstydziłam się, czułam się  bezsilna, gorsza i nie wiedziałam czego się spodziewać. Oczekiwałam chyba leżenia na kozetce i wnikliwej psychoanalizy, a tu nic z tego. Bo psychiatra nie jest od wysłuchiwania i terapii ale głównie od przepisywania leków. Oczywiście nie jest też tak, że wysłucha co pacjentowi dolega (kiwając miarowo głową) i tylko przepisze odpowiedni zestaw leków, (a po nerwicy za tydzień, góra dwa śladu nie będzie), dobry psychiatra wysłucha też co się dzieje, że doszło do wystąpienia  naszych objawów.

Tak a propos czasu leczenia, po miesiącu miałam kontrole, trochę lepiej było ale tylko trochę, a ja byłam wielce zdziwiona, że już miesiąc się leczę i nic, nadal żem chora. Psychiatra uśmiechnęła się tylko i powiedziała, ze nerwicę leczy się miesiącami i latami i że to normalne, że jakiejś spektakularnej poprawy jeszcze nie zauważyłam, na dodatek zaleciła za jakiś czas terapię, na którą owszem poszłam, ale zrezygnowałam po 2 miesiącach. Jak tak teraz na to patrzę, to nie dziwne, bo  osoba terapeutyzująca - hm nie wiem, co robiła w tym miejscu bo ewidentnie minęła się z powołaniem. Dopiero kolejna terapia może być nazwana Terapią z dużej litery. Ważne więc, na kogo się trafi po drugiej stronie biurka.

W każdym razie pierwszą  wizytę u psychiatry zaliczyłam, wysłuchała mnie, z grubsza wytłumaczyła co i jak, w sumie nie było tak źle. Jeśli ktoś się boi, że nie będzie wiedział co powiedzieć (no bo co, panie doktorze kłuje mnie serce, ale ono jest fizycznie zdrowe, wiem bo się przebadałam - to jakoś kiepsko brzmi), jeśli więc ktoś się boi, że nie będzie umiał zacząć, to niech się nie boi, psychiatra już będzie wiedział jak rozmawiać i o co zapytać. Gorzej będzie u terapeuty - kiedy trzeba będzie wywlekać różne rzeczy z przeszłości albo skupiać się na nieciekawej obecnie teraźniejszości. :)
Nieee, nie będzie tak źle, terapeuty też nie ma się co bać. Ale to już inny temat.

W każdym razie jak boli ząb to się idzie do dentysty, a jak ma się problemy z psychiką, która sprawia, że ciało nam wariuje, wtedy idziemy do psychiatry i to normalna procedura.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz