sobota, 24 września 2016

*14* Nie trafione leki oraz skutki uboczne

Parę takich miałam. Takich nie trafinonych leków.

Na przykład Pramolan. Brałam i brałam, już minął okres przyswajania i powinien działać ale kompletnie po nim nic nie czułam. Tak jak miałam lęki, napady paniki, kłucie w klatce piersiowej, słaby apetyt i duszności - na tym leku zupełnie nic się nie zmieniło. Plusem było, że nie było żadnych efektów ubocznych, a to już coś zważywszy na stan, w jakim byłam (czytaj niezbyt zdolna do nauki i pracy, niezbyt zdolna do wyjścia na zewnątrz poza dom, aczkolwiek coś tam robiłam, widać nie osiągnęłam wówczas jeszcze zupełnie dna - z czego się cieszyłam).

Doxepin - tu było inaczej. Wytłumił mi znacznie lęki, nabrałam apetytu, znacznie zmniejszył moje wieczorne ataki duszności, zniknęły drętwienia palców i twarzy, ogólnie się poprawiło, studiowałam sobie, spotykałam ze znajomymi, szukałam sobie jakiejś pracy, bo to już był V rok studiów, nawet napisałam pracę mgr a potem się obroniłam (znaczy się skończyłam studia). Jednak nie uważam Doxepinu za jakieś cudo, bo jednocześnie z wytłumieniem objawów byłam jakaś taka nieobecna, przymulona, jakby za taką szybą,  po drugiej stronie której pędziło właściwe życie ze wszystkimi emocjami. Więc niby było spokojnie, ale na dłuższą metę mi się nie podobało. Żyłam jak we śnie, niby byłam, ale jakby mnie nie było. Bardzo konfudujące uczucie.

Na koniec Venlectine - do tego nic nie mam, wyszłam po nim na prostą, jeśli tak to można nazwać. Ze skutków ubocznych było: trudności w odstawieniu leku (rzucałam 3 razy - prawie jak papierosy :) ), bardzo dziwne, kolorowe sny, takie rzeczywiste i intensywne, nocne poty (po dłuższym przyjmowaniu Venlectinu co noc, a zwłaszcza ranem zlewasz się potem jakby było nie wiem jak gorąco), no i przyrost wagi - jak ktoś ma tendencje do tycia to może być problem - mnie to akurat cieszyło.

Teraz od 1.5 roku nie biorę nic, a od około 3 lat brałam już tylko doraźnie w czasie różnych gorszych etapów w życiu, po góra 2 miesiące.

Czasem piję melisę, ale to się nie liczy :)
Znaczy jako lek się nie liczy.

ps: A tu jest o tym, jak leki działają na początku, bo to też nie takie hop - siup i tabletka działa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz